A, jeden browarek przy A1!
Browarek, jak czule nazywa piwo część wielbicieli tego trunku, to także efekt ciężkiej pracy, zaangażowania wielu środków produkcji oraz prawdziwe wyzwanie marketingowe. Odwiedzając zakład produkcji piwa w miejscowości Vorchdorf, położonej w Górnej Austrii, nie zastanawiałem się jednak nad niczym innym, jak tylko chęcią zobaczenia obiecującego pałacyku, w którym – jak niebawem miałem się dowiedzieć – piwo warzy się już od przynajmniej 600 lat, licząc od pierwszych udokumentowanych doniesień.
Schloss Eggenberg
Browar zadomowił się na tu malowniczym płaskowyżu rejonu Salzkammergut, w prawie tysiącletnim zamku w miejscowości Vorchdorf, który w swojej obecnej formie stanowi nowoczesną, acz stonowowaną aranżację historycznej zabudowy. Jego nazwa, Schloss Eggenberg, jest również częścią wizerunku marki o tradycji sięgającej roku 1681, w którym piwo zaczęto tu warzyć komercyjnie.
Spoglądając w upale lipcowego słońca na zadbany teren wokół zamku oraz harmonijny beż elewacji, trudno nie myśleć tu o zimnym jasnym piwie z pianką.
A, jeden browarek!
Zjechanie z autostrady A1 łączącej Salzburg z Wiedniem i odwiedzenie browaru Eggenberg opłaciło się. W sklepie firmowym nie tylko nabyłem sześciopak browarku bezalkoholowego, ale otrzymałem również niezywkle atrakcyjne wydanie albumu na temat historii zakładu produkcyjnego. Format nieco większy od A4, elegancki mat papieru oraz – przede wszystkim – interesująca treść w oprawie nastrojowych fotografii i szkiców, wprowadziły mnie w świat piw, z których kilka należy do najmocniejszych na świecie. Pewna seria zawiera tu cztery wariacje, każda
o zawartości alkoholu wynoszącej 14%!
Do tego trzeba mieć głowę – zarówno w sensie neutralizacji alkoholu wewnątrz organizmu człowieka, jak i wprowadzenia produktu na rynek. O czym natomiast dowiedziałem się dopiero podczas korzystania z wyszukiwarki internetowej, istnieją do dziś dwa Zamki Eggenberg bedące siedzibą browarów oraz wywodzące swą nazwę od rodów szlacheckich Eggenberg. Tak, dwóch różnych rodów o tej samej nazwie, które najwyraźniej darzyły zupę chmielową podobną atentacją.
Sumując: „Piwo to napój niezbędny”, jak zapewnia tytuł pewnej książki*. Austriacki Schloss Eggenberg wraz z paletą ekskluzywnych piw bronią tego twierdzenia od setek lat.
* Obszerne, ładnie wydane opracowanie pod tytułem „Piwo to napój niezbędny”, poświęcone historii piwowarstwa na Kresach w pierwszej połowie XX wieku, które upatrzyłem sobie w szklanej gablocie eksponującej gadżety birofilskie, wystawionej w stylowej pijalni piwa na terenie browaru Żywiec, w Polsce. Autor: Sławomir Jędrzejewski; wydawca: Wysoki Zamek; premiera: rok 2012.