Pojmanie króla Anglii pod Wiedniem
Okoliczności pojmania pod Wiedniem Ryszarda Lwie Serce przez Leopolda V Babenberga.
Zakończenie III krucjaty
Zdobycie Akki 12 lipca 1191 roku przez krzyżowców oraz krótko potem powrót do domu uczestniczącego w rozstrzygającej fazie oblężenia króla Francji, Filipa II Augusta, oznaczało dla króla Anglii, Ryszarda Lwie Serce, przejęcie głównego dowodzenia nad dalszą kampanią zbrojnego odzyskiwania ziem podupadłego Królestwa Jerozolimskiego. Mimo pewnych kłopotów z utrzymaniem ducha współpracy w gronie niektórych nieprzychylnych mu baronów, pod których komendą pozostawała znaczna część wojsk, Ryszard Lwie Serce był po zdobyciu Akki przez ponad rok u szczytu swojej sławy, z powodzeniem prowadząc działania wojenne na niewielkim pasie ziemi na wybrzeżu. W czerwcu 1192 po raz drugi podszedł ze swoją armią pod Jerozolimę, na odległość niewielu kilometrów. Tym razem jego wojsko było zjednoczone i zdeterminowane do ataku, a ponadto cieszyło się dobrą formą i miało świetne uzbrojenie, obejmujące również machiny gotowe do zastosowania podczas oblężenia. Nagle zapał króla skończył się jednak, a on sam nieoczekiwanie utracił wiarę w możliwość zdobycia miasta. Co więcej, przekazał dowodzenie w ręce dwudziestoosobowej rady, złożonej z po pięciu przedstawicieli francuskiej szlachty, szpitalników, templariuszy oraz mieszkańców Syrii [1], która ostatecznie nie zdecydowała się na szturm, nakazując dnia 6 lipca odwrót. W ten sposób główny cel III wyprawy krzyżowej, zdobycie Jerozolimy, nie został osiągnięty.
Sytuację starał się natomiast wykorzystać sułtan Saladyn, który po odwrocie armii krzyżowców, udającej się z powrotem do Akki, uderzył na położoną dalej na południu Jafę, ważne miasto portowe (dzisiejsze Tel Awiw-Jafa w Izraelu). Schronieni w jej cytadeli ostatni obrońcy zmuszeni byliby się poddać, gdyby nie odsiecz z morza, z jaką w ostatniej chwili przybył król. Nie powiodła się również podjęta przez wojowników Saladyna próba zabicia Ryszarda [2], obozującego po bitwie na równinie pod Jafą. Po tych wydarzeniach obaj wodzowie, zmęczeni wojną i zatroskani również o sprawy w swoich własnych królestwach, wyrazili gotowość podpisania traktatu pokojowego, który zawarto przez reprezentantów obu stron – Ryszard i Saladyn nigdy nie spotkali się osobiście – dnia 2 września 1192 roku w Ramli. Granice zostały ustalone, zdobyte miasta obsadzono załogami a reszta armii rozpoczęła demobilizację.
Podróż w stronę Anglii
Również dla Ryszarda Lwie Serce nadszedł czas na powrót do domu. Oznaczało to jednak zmierzenie się z pewnym problemem: ze względu na pogodę Morze Śródziemne nie ułatwiało zimą bezpiecznej podróży przez Cieśninę Gibraltarską. Poza tym było ono na zachodzie pod kontrolą wrogów króla, którzy nie zawahaliby się go pojmać, choć w ten sposób złamaliby papieski zakaz atakowania powracających z krucjaty krzyżowców. Król zdecydował się więc wyruszyć w podróż morską na Adriatyk, aby dalej lądem zmierzać w stronę Anglii. W ten sposób niebezpiecznie zbliżał się jednak do strefy wpływu księcia Austrii, Leopolda V Babenberga, który miał dobrze w pamięci doznaną pod Akką zniewagę.
Na początku października Ryszard wsiadł na statek i udał się najpierw na Cypr. Pod koniec listopada dotarł do Korfu, wyspy Morza Jońskiego u wybrzeży dzisiejszej Albanii. Tam, w gnieździe piratów, wynajał dwa inne statki i na nich udał się ze swoją świtą dalej, w stronę Dubrownika w dzisiejszej Chorwacji. Dokładny przebieg dalszej podróży morskiej wydaje się pozostawać nieudokumentowany. W każdym razie statek z Ryszardem na pokładzie niebawem rozbił się w okolicy Akwileji [3] we Włoszech. Były wódz naczelny był teraz zmuszony rozpocząć niebezpieczną przeprawę lądem w stronę Anglii, a miało mu w tym pomóc udawanie w asyście templariuszy bogatego kupca. Sztuczka nie udała się jednak. Ryszard został rozpoznany przez lokalnego możnowładcę, Meinharda II. von Görza, choć udało mu się umknąć. Jego dalsza odyseja przybrała następnie zaskakujący obrót: król, wraz ze swoimi ludźmi, nieopacznie puścił się konno w szaleńczym pędzie w stronę Wiednia, niewiele jedząc pod drodze i mało odpoczywając oraz najwyraźniej nie orientując się dobrze w obcym mu terenie. Czy rządzący tam Leopold mógł wymarzyć sobie lepszą okazję do załatwienia starych porachunków?
Pojmanie
Stolica Austrii i siedziba Leopolda V Babenberga była pod koniec XII wieku miastem otoczonym murami będącymi adaptacją dawnych rzymskich umocnień zniszczonego w V wieku n.e. rzymskiego obozu wojskowego Vindobona. Około 2 kilometrów na południowy wschód od Wiednia leżała wioska Ertpurch lub Erdpurch, dziś dzielnica Wiednia o nazwie Erdberg. Tam właśnie dotarł ze swoją niewielką, bo składającą się być może tylko z kilkunastu osób obstawą król Anglii, racząc się posiłkiem w karczmie*, a więc mało wykwintnym lokalu. Zresztą i sam gość wydawał się pasować swoim wyglądem do okoliczności. Król Anglii Ryszard I, nazwany swego czasu przez żołnierzy Saladyna Lwim Sercem, siedział oto przy prostej ławie, ubrany w skromny strój pielgrzyma [4], choć nadal był uzbrojony.
Współcześni, ale i późniejsi kronikarze oraz historycy podawali różne powody zdemaskowania Ryszarda oraz wykluczające lub uzupełniające się szczegóły jego pojmania. I tak wspomniano na przykład, że
- króla zdradził swoim zachowaniem sługa, który podczas kupowania żywności na okolicznym rynku rozrzutnie wydawał duże ilości orientalnych monet [5],
- chwaląc się służbą u znacznego pana – co gorsze, mając za pasem zatknięte rękawice królewskie [6];
- na palcu jednego z gości karczmy, który ubrany był jak biedny pielgrzym, dostrzeżono niezwykle kosztowny pierścień [7].
Podawane są również różne daty, ale nie różniące się od siebie więcej, niż jednym dniem:
Być może należy po prostu przyjąć, że Ryszard Lwie Serce został rozpoznany a następnie pojmany przez żołnierzy Leopolda w nocy z dwudziestego pierwszego na dwudziesty drugi grudnia [10]. O ostatnich chwilach wolności króla do dziś krąży pewna zabawna opowieść, która wszakże ma znamiona prawdy, biorąc pod uwagę jego charakter i wcześniejsze „przygody”. Zorientowawszy się w powadze sytuacji, miał on mianowicie zdążyć jeszcze czmychnąć do pomieszczenia kuchennego karczmy, gdzie akrurat piekły się kurczaki, i chwycić za rożen oraz zacząć nim powoli obracać, robiąc przy tym niewinną minę, niczym kucharz wykonujący tylko swoją pracę. Oczywiście nie uchroniło go to przed pojmaniem. Mówi się też, że sam Leopold przybył do gospody, aby odebrać z honorami miecz swojego wyjątkowego więźnia. W ten sposób król znalazł się w rękach księcia, który kładąc się tej nocy spać, mógł już widzieć we śnie sowity okup za Ryszarda Lwie Serce.
- [↑] Reston, James Jr. Trzecia krucjata. Ryszard Lwie Serce i Saladyn. Kraków: Astra, 2020. S. 336.
- [↑] Tamże, s. 350.
- [↑] Ackerl, Isabella; Kleindel, Walter. Die Chronik Österreichs. Wien: Chronik Verlag im Bertelsmann Lexikon Verlag GmbH, 1994. S. 99.
- [↑] Hiess, Peter. Löwenherz in Dürnstein. Ein Weg durchs Mittelalter. Dürnstein: im-plan-tat, 2011. Seite auf Deutsch.
- [↑] Sinfonie aus Silber, Gold, Platin und Leidenschaft. Broszura informacyjna Mennicy przy Austriackim Banku Narodowym. S. 10.
- [↑] Reston, James Jr. Trzecia krucjata. Ryszard Lwie Serce i Saladyn. Kraków: Astra, 2020. S. 367.
- [↑] {https://www.geschichtewiki.wien.gv.at/Richard_I._L%C3%B6wenherz}
- [↑] Ackerl, Isabella; Kleindel, Walter. Die Chronik Österreichs. Wien: Chronik Verlag im Bertelsmann Lexikon Verlag GmbH, 1994. S. 99.
- [↑] Brandstätter, Christian. Stadtchronik Wien: 2000 Jahre in Daten, Dokumenten und Bildern. Wien: Verlag Christian Brandstätter, 1986. S. 73.
- [↑] Sachslehner, Johannes. Wien Stadtgeschichte Kompakt. Wien: Pichler Verlag, 1998. S. 44.
Dodatek
*Obecnie na miejscu karczmy, w której pojmano w 1192 roku króla Anglii, stoi kamienica pod adresem 1030 Wiedeń, Erdbergstraße 41, a w niej mieści się na rogu restauracja serwująca kuchnię chińską (stan na czerwiec 2023 roku). Na dziedzińcu wewnętrzym tej części kwartału zamocowano tablicę pamiątkową (pisowania oryginalna):
„An dieser Stelle stand das Jägerhaus, (Rüdenhaus) in welchem im Jahre 1192 Richard I. König von England durch Leopold von Österreich gefangen genommen und von da nach Schloss Dürnstein A.D.D gebracht wurde.”,
której treść w tłumaczeniu brzmi:
W tym miejscu stała karczma, w której w roku 1192 został pojmany przez Leopolda, księcia Austrii, a następnie przewieziony do zamku Dürnstein Ryszard I, król Anglii.
Chcąc najpierw dobrze sfotografować kamienicę, podszedłem do stojącej pod narożną restauracją pary, która sprawiała wrażenie skłonnej do współpracy w formie wyjścia na moją prośbę z kadru. Kiedy następnie udałem się do położonego na przeciwległym rogu skrzyżowania miejsca, aby stamtąd nacisnąć przycisk spustowy aparatu, okazało się, że osoby te nadal są widoczne w obiektywie. Ponowiłem więc prośbę, tym razem dając tylko z daleka znaki, i – po odczekaniu jeszcze kilku sekund, aż przejadą jeszcze samochody – utrwaliłem obiekt na zdjęciu.
Chwilę później byłem już z powrotem przy wspomnianej parze, aby podziękować za współpracę i wyjaśnić powód moich zabiegów. Pan, przedstawiwszy się jako wiedeńczyk, odparł, że nie znał historii rywalizacji Ryszarda z Leopoldem. Kiedy chwilę później udał się ze swoją towarzyszką do środka i zasiadł przy stole, dostrzegłem, stojąc jeszcze na zewnątrz, jego zamyśloną twarz. Czy oczyma wyobraźni widział właśnie scenę pojmania Ryszarda?
Zadowolny ze zdjęcia wszedłem i ja do restauracji, aby tym razem zwrócić się do obsługi, z prośbą o umożliwienie mi wejścia poprzez zaplecze na dziedziniec, jako że klatka schodowa, z której korzystają mieszkańcy kamienicy, była strzeżona przez domofon. Sympatyczny kelner o chińskiej aparycji wyjaśnił jednak, że zarówno pracownicy restauracji nie mogą nikogo wpuszczać na dziedziniec, ani też nikt nie otworzy mi domofonem. Kiedy wypowiadał ostatnie zdanie, już obaj uśmiechaliśmy się szeroko do siebie. Brzmiało ono mniej więcej tak:
Panie! Tu ludzie codziennie z całego świata przyjeżdżają, żeby zobaczyć tę tablicę…