Przepuszczanie innych w kolejce z zakupami
Stałem właśnie w kolejce do kasy, trzymając w prawie ekwilibrystycznej pozie wszystkie sprawunki, jakie skompletowałem przemierzając halę sklepu spożywczo-przemysłowego. Rzadko kiedy bowiem pamiętam o tym, żeby brać ze sobą torbę na zakupy a za pchaniem sklepowego wózka raczej nie przepadam. W ten sposób również fizycznie blisko mego serca znalazła się paczkowana po 250 g kiszona kapusta, którą cenię za wspaniały smak i walory odżywcze, a także dobroczynny wpływ na trzewia. Splecione dłonie ostrożnie trzymały natomiast trzy półlitrowe maślanki nazywane, zapewne ze względu na zawarte w nich bakterie, acidofilusami. Całości dopeniała marchew z bio-plantacji, stanowiąca prezent dla mojego nowego, czworonożnego przyjaciela – pieska zaliczanego do grupy kundelierów niepospolitych.
Po około pięciu minutach mogłem już wyłożyć zakupy na przesuwającą się taśmę a po następnych dwóch uplasowałem się w kolejce na dobrym, drugim miejscu w klasyfikacji ogólnej. W tej właśnie chwili zagadnęła mnie pewna pani, wyrażając pragnienie zapłacenia za swoją małą paczuszkę bez potrzeby stania w kolejce. Zgodziłem się bez wahania. Oczywiście chwilę później mogłem i ja dokonać zapłaty, tym samym kończąc zakupy. Po wyjściu ze sklepu zacząłem jednak powracać myślami do sytuacji sprzed kilku minut. Mianowicie, osoba pragnąca kupić coś bez czekania, zwraca się najczęściej do drugiej osoby w kolejce – w tym przypadku mnie. Wydało mi się to zresztą logiczne: pierwsza zajęta jest już płaceniem i nie zwraca uwagi na nic więcej. Natomiast trzecia i każda następna nie zapewnia tak dużego zysku na czasie, jak właśnie ta druga. Co znamienne, jej decyzja jest honorowana przez wszystkich oczekujących, mimo że z nikim innym jej nie konsultuje, a przecież czas zajmowany przez osobę przepuszczoną rzutuje negatywnie na szybkość, z jaką każdy stojący za nią w kolejcie będzie mógł podejść do kasy. Czym więc motywowane jest przepuszczanie innych w kolejce z zakupami?
Jak mogłem zauważyć, po części pragmatyzmem, jako że wydatnie przyczynia się ono do usprawnienia procesu dokonywania zakupów, z czego korzystają wszyscy. Niemniej w grę wchodzi najwyrażniej coś więcej: motywowane altruizmem wzbudzenie uczucia radości i stosownej wdzięczności u osoby przepuszczonej oraz poczucie satysfakcji wynikające z wyświadczenia komuś dobra. Z tych powodów będę nadal z przyjemnością przepuszczał w kolejce osoby, które mają jedynie drobne zakupy. A tymczasem śpieszę do domu uściskać pieska i dać mu słodką marchew!